w poniedzialek od popoludnia zaczelo mnie lamac, bol miesni stawow, tak grypowo troche, na noc cos przeciwbolowego i przeciwgoraczkowego. rano bylo juz lepiej ale wiekszosc dnia byla taka sobie. w nocy dzisiaj znowu sppcony strasznie(ale juz bez zadnych lekow) i dzisiaj juz super, balem sie treningu ale wyszedl na spooory +, nawet chyba objetosciowo wiekszy niz zwykle. w niedziele byl dodatkowy trening, poprawilem w poniedzialek pompujac ramiona tylko. Ciekaw jestem czy cialo zareagowalo na kolejny trening tak, czy moze ladowanie W w niedziele i totalne odciecie ich w poniedzialek to spowodowalo. kiedys mialem podobna sytuacje i nie pamietam warunkow w jakich sie to zdarzylo, wiec wpis ma na celu 'byc' zeby sprawdzic czy jest jakas powtarzalnosc
|
3361 kcal
|
Gras: 239,30g | Prot: 268,48g | Glu: 57,20g.
Petit Déjeuner: Auchan Twaróg Chudy, Kaufland Schab w Galarecie, Kresto Sezam, OstroVit Olej Kokosowy Extra Virgin, All Nutrition Whey Protein, Ogórek Kiszony, Społem Majonez Kielecki, Ser Edamski, Kraina Mięsa Mięso Mielone z Łopatki Wieprzowej i Wołowiny, Smalec, Seko Pikantna Pasta z Łososiem, SFD Masło Orzechowe, Piątnica Twarożek Domowy Grani z Ogórkiem i Koperkiem. plus...
|
|