Jako nastolatka (10-11 lat) zaczęłam eksperymentować z dietami skutkiem czego była anoreksja oraz bulimia,efektem tych schorzeń był udar niedokrwienny mózgu,ciagłe tycie i odchudzanie doprowadziło mnie na skraj wycieńczenia chorobowego czyli cukrzyca typu2,nadcisnienie,refluks,niewydolnosc naczyń mózgowych,kamica nerkowa,dna moczanowa i kilka innych głupich chorobek......nie polecam nikomu:-)
Po wielu latach udręki jedzenia kompulsywnego wkoncu znalazł się złoty srodek..........jaki?
Trening.....wysiłkowy:-) czyli hantle i sztanga:-)
Tylko to okazało się na tyle pociągające,na tyle absorbujące,na tyle uczące konsekwencji,na tyle dające siłę by już nie wracać do starych form życia
Warto szukać rozwiazania i warto spełniać marzenia
|