Journal de aladdinmania, 16 nov. 20

Znam te trudne chwile. Współczuję Ci ... 

trzymaj się :( 

niedobrze... ale NA covid czy Z covidem? mial jeszcze jakies choroby? 

Vibo, trochę nie na miejscu... ;-)  

Również współczuje 😟 

Wyrazy współczucia😞 

Współczuję :( 

ale co nie na miejscu. to bardzo wazne czy NA czy Z. bo to daje wielu ludziom informacje co i jak. wielu ludzi odchodzi a wpisuja mu glupoty w aktach zgonu 

Bardzo mi przykro. Mocno przytulam  

Dobrze, po pierwsze: postaw się na miejscu autorki wpisu (z naciskiem na "postaw się", żebyś zaraz nie mówił, że wspomniałbyś o tym lub nie, albo w ogóle nie dzielił się taką informacją) - udostępniasz i ktoś zadaje Ci pytanie takie, jak Ty powyżej. Inny przykład - ktoś Ci bliski ginie w wypadku samochodowym i jakiś mędrzec zadaje pytanie: a jechał z prędkością 150 km/h, czy 70 km/h? Byłoby Ci miło? Na pewno trudno i takiego aroganta posłałbyś w diabły. Zebra jest czarna w białe paski, czy biała w czarne paski? No błagam. Kobieta straciła jedną z najbliższych osób, a Ty teraz snujesz spekulacje na temat wirusa. Po drugie: myślisz, że lekarze podeszliby do rodziny zmarłego i powiedzieli: "To było XYZ, a COVID to dopisaliśmy tak o, bo wiecie jak jest, ale ćśśś" lub jeśli do aktu zgonu przypięliby etykietę COVID, opłacając rodzinę, to nie poniosłaby konsekwencji, udostępniając informacje przeczące? Po trzecie - w ostatnim zdaniu brzmisz, jakbyś był pewien i był świadkiem, więc w ogóle po co to pytanie? :) To jest FatSecret, a nie WirusSecret. Jak chcesz rozstrzygać wiarygodność koronawirusa, to jest niejedno forum, by o tym pogadać. 

tak. dopieliby. bo za to maja wiecej hajsu. otworz oczy. 

i ja nie chce niczego rozstrzygac. mam znajomych w sluzbie zdrowia i wiem jak to wyglada od srodka. ludzie sami nie moga na to patrzec co sie dzieje. oczywiscie ci z sumieniem. 

Przeczytaj to jeszcze raz. A później to, co napisałeś, bo chyba tylko rzuciłeś okiem bez zrozumienia :) mogliby dopiąć, nie mówiąc o tym. A jeśli ktoś z nich dowiedziałby się, że członek tejże opłaconej rodziny podważa ich autorytet przez taki post i odpowiadanie takiemu Vibo, że "z covidem, a nie na covid", to :)) Już raz weszłam w dyskusję z Tobą, tym razem nie zamierzam bezsensownie ciągnąć komentowania. Powiedziałam, co miałam powiedzieć.  

A oczy mam otwarte, istotnie C:  

whatever. wsolczuje sytuacji. jednak nie jestem pewien co do interpretacji. tyle. 

Vibo, tata nie miał żadnych chorób współistniejących, 49 lat, zdrowy i silny, covid wywołał zapalenie płuc, dostał wszystkie możliwe leki i osocza ozdrowieńców, do końca był wszystkiego świadomy, miał tlenoterapie, ale jak już organizm był tak zainfekowany wirusem, gdzie crp było tak wysokie, ponad 60x ponad normę, to już organizm żadnych leków nie przyjmował i cukier skoczył do 160, doszła niewydolność nerek i ustało krążenie. Trwało to tydzień od wystąpienia ostrych objawów. Mój jakiś dalszy wujek to samo, jednak lat 66, tez przeziębienie, covid, nagle cukier wzrósł, niewydolność nerek, ustanie krążenia. Oczywiście są przypadki ze wpisują covid bo maja z tego kasę, ale wirus istnieje i naprawdę nie wiadomo jak na kogo zadziala, moja mama miała tez i poza gorączka i biegunka i brakiem węchu i smaku to nic jej nie było, a tata zawsze najsilniejszy poległ...  

Współczuję. :( 

😐 

Współczuję :( A foliowe łebki mogłyby się ogarnąć i nie wypisywać swoich bzdur akurat w tym miejscu. 

sam zes foliowy łepek skoro statystyk czytac nie umiesz. tata kolezanki znalazl sie w tym nieszczesnym 2.3% ludzi zakazonych ktore odeszly.. bo 97% wychodzi z tego bez szwanku. a 0.5% przechodzi ciezko. śledze specjalnie codziennie liczby zeby miec obraz sytuacji i to sie w zasadzie znacząco nie zmienia w czasie. i takie dokladnie sa fakty na podstawie oficjalnych informacji. no ale.. po co komu liczyc procenty, nie? wazne sa zakazenia.